MASTIFF napisał:
Ok, dzięki za podpowiedzi.
-Ile otrzymam netto , jeśli brutto będzie wynosiło 150?
- jeśli zarabiałabym ok.16.000 ,(mam dziecko szkolne),to czy muszę zastanawiać się w sklepie spożywczym, jaki produkt wybrać? Czy na luzie stać mnie pójść na koncert? To jest wg
mnie ,,przybliżona,, miara normalnego życia. Czy z niecierpliwością z taką pensją będę czekać do 1-wszego?
Sam nie pracowałem zbyt długo w Norwegii, zjechałem z końcem września, ale się wybieram, może niebawem, moze na wiosnę.
W każdym bądź razie przy stawce c.a. 150NOK zostaje 100NOK z groszami na rękę, co przy miesiącu pracy w sumie, powiedzmy 176 godzin daje te 17k-18k, plus dodatki czy nadgodziny jak się trafią i źle nie jest.
Pokoik w nieco obskurnym hoteliku za 3250NOK, ale jest internet, ciepło, zaplecze (kuchnia, łazienki, pralnia). Na jedzenie średnio oszczędzając wyda się 2000NOK jak nic, ale ja wydaję nieco więcej, nie żałuję sobie na czekoladę, lepszą kawę, orzechy, warzywka, kefir. Nie jadam jajecznicy podbijanej mąką i nie wożę z Polski wiaderek z margaryną. Oczywiście, jeżeli jest opcja czasem coś sobie z PL sprowadzić, to duży plus, choćby wędliny, ser, konserwkę jakąś, zawsze to dobrze mieć w spiżarce. Bez obciachu , jak np. widoczek taki, na lotnisku celnicy wyjmują kolesiowi z podręcznego butelkę Ludwika do naczyń. Da się wiele kupić nawet taniej niż w Polsce. Niby mięso takie drogie, ale w Rimi kupowałem kotlety nakkekotleter, których 1kg wychodzi za 10zł. Niby mrożone, z kawałkiem kości, ale mięso nie najgorsze, a kostka do zupy jak znalazł. Paczka mrożonych warzywek do zup kosztuje 9 NOK.
Najważniejsz mieć dach nad głową, jakiś środek transportu, ktoś pomocny i zaufany w pobliżu to też ogromny plus. Czy będzie Cię stać na inne przyjemności tego nie wiem, to zależy od Ciebie i jak będziesz sobie gospodarować.
Życzę Ci powodzenia, na pewno Ci się uda, wystarczy postawić sobie odpowiednie priorytety i więcej optymizmu
PS. Nie przejmuj się głupawymi uwagami trolli forumowych, nie ma na nich siły, bo to forum prowadzą boty, a nie żywi ludzie

tu się liczy wyświetlanie reklam i klikalność w nie.